niedziela, 16 marca 2014

Chwieję się

Tak jak pogoda naprzemiennie jest raz wiosenna, raz zdecydowanie chłodniejsza, tak mnie naprzemiennie nęka nastrój pesymistycznego lenia i motywującego się do działania optymisty.
To dosyć trudne. Kiedy jesteś przekonany, że tym razem będzie lepiej, a jak zwykle coś (albo wszystko) się sypie. Gdy jesteś w centrum strefy szczęścia i niespodziewanie spadasz na najniższy poziom rozpaczy. To trochę jak popadnie ze skrajności w skrajność.
Szukanie tego optymalnego stopnia, równowagi, jest ciężkie.
Bycie najlepszą wersją siebie? Cóż, jeśli starasz się nie stracić kogoś, może przybrać zupełnie inne oblicze. Nie potrzebujemy współczucia ani wiecznego opieprzania.
Potrzebujemy miłości i empatii.





5 komentarzy:

  1. Byc najlepszą wersja samej siebie zgadzam się z tym w 100 %

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej odpisuję a propos bransoletek mollie.Przyszła dosyć szybko chyba w ciągu 3 dni. Mam kilka i nic się z nimi nie dzieje, są w świetnym stanie. Posiadam wyłącznie pozłacane i jestem ich fanką, moim zdaniem są dużo lepsze od lilou, odporniejsze i trwalsze. Przesyłka kosztuje dodatkowo.Ja jestem bardzo zadowolona, ale to moja subiektywna ocena. Nie mniej ze swojej strony polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ostatnio tak mam z nastrojem, chyba chce mi się już wiosny, takiej ciepłej :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta miłość powoduje jeszcze większe skoki i wahania nastrojów niż pogoda. Przynajmniej ja to tak odczuwam. Aczkolwiek życie takie jest raz jesteś na szczycie raz na dnie, a grunt to umieć patrzeć optymistycznie na świat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Święta racja ! :) + ładne obrazki
    mylifeasania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń