niedziela, 25 sierpnia 2013

Damn

Hello!
Wakacje mijają, a ja od kilku dni leżę w domu zginając się wpół podczas kasłania.
Moje we're young zakończyło się we're sick. Prawie dwa miesiące wybryków musiało, prędzej czy później, mieć skutki uboczne. Zatopiłam wszystkie swoje smutki i jestem (dosłownie) oczyszczona.
Towarzyszy mi przedziwne uczucie niewiedzy dotyczącej września. Tak jak niektórzy zastanawiają się jak będzie wyglądał nowy rok szkolny, mają pewne postanowienia, marzenia czy wyobrażenia - ja nie mam niczego i to wydaje się być naprawdę dobre.
W ten weekend buszuję po forach, ponieważ szukam sprzętu do kuchni (od 7 września nareszcie miło będzie w niej posiedzieć i coś ugotować ;-)) oraz telefonu. Jeśli chodzi o to drugie - wciąż nie mogę podjąć żadnej decyzji, tak więc jeśli znacie coś, na czym wspaniale się pisze i robi bardzo dobre zdjęcia, a cena nie przekracza 700 zł, dajcie znać, będę naprawdę wdzięczna.
Kilka dni temu zostałam mianowana do Liebster Award przez Luneczkę z http://luneczkaa.blogspot.com/. Kiedy zakładałam tego bloga (drugiego w swoim życiu), pragnęłam pozostać najbardziej anonimowa jak to tylko możliwe, ale bardzo polubiłam Wasze strony, na których dzielicie się z innymi... Sobą! i doszłam do wniosku, że nie do końca w porządku byłoby ukrywanie się. Tak więc Liebster Award na początek - dlaczego nie? ;-)

1. Co rozumiesz pod pojęciem zdrowe odżywianie?
Zdrowe odżywianie to dla mnie nie żadne diety składające się z owoców, warzyw, kasz i innych produktów zwanych zdrowymi, ale odnalezienie własnego sposobu odżywiania, który będzie służył naszemu zdrowiu (fizycznemu+psychicznemu), doda energii do działania i sprawi, że będziemy się po prostu dobrze czuć w swoim własnym ciele.

2. Co najbardziej lubisz czytać?
Powieści o życiu - wzlotach i upadkach, miłości, szczęściu, smutku.
Dawniej im książka była bardziej przepełniona bólem i smutkiem (najlepiej jeszcze ze smutnym zakończeniem), tym lepiej. Zauważyłam jednak, że zbyt często myślę o przykrych rzeczach i sama staję się "dramatyczną" dziewczyną, więc przerzuciłam się na happy endy i bardzo je polubiłam. Fajnie jest mieć tę nadzieję na to, że każdy w końcu odnajdzie swoje szczęście ;-)
Bardzo nie lubię lektur szkolnych i te, które przeczytałam, mogłabym zliczyć na palcach.
Ale są dwie, które zapadły mi w pamięci, bo po prostu poruszyły mnie: Kamizelka i Siłaczka. Jeśli ktoś nie czytał... Po prostu musi to nadrobić i tyle!

3. Twój wymarzony zawód to?
Jako mała dziewczynka chciałam być farmaceutką, w gimnazjum pisać do gazety, a obecnie mój wymarzony zawód to... Bezpieczna praca, która pozwoli mi godnie żyć i być całkowicie niezależną od innych ludzi (przyszłego męża itd.)...

4. Co najlepiej wychodzi Ci w kuchni?
Tortille i ciasteczka.
5. Najlepiej sporządzona kawa bądź herbata? 
Nienawidzę kawy, herbatę tak sobie, mam momenty kiedy piję jej dużo oraz momenty, gdy jej unikam, bo najzwyczajniej w świecie nie mam na nią ochoty. Herbata jednak musi być bardzo dobrze zaparzona, czarna, średnio słodka i z malutkim kawałkiem cytrynki. Najlepszą przyrządza moja mama, mnie jeszcze nigdy nie udało się samej takiej zrobić. Rzadko piję ją u innych, bo mi nie smakuje :p
 
6. Jaki jest Twój ulubiony styl ubierania się?
Uwielbiam pastele i ciemne czerwienie, romantyczne łączki, sukienki, kamizelki i balerinki.
Dobrze się w nich czuję, bo jestem drobną, bladą blondynką i po prostu bardzo mi się podobają, ale niestety naprawdę trudno mi je znaleźć w sklepach.
Zawsze chciałam potrafić jakoś fajnie miksować warstwowo ubrania, żeby dodały mi kg, ale niestety nie mam takich umiejętności.

7. Na co zwracasz szczególną uwagę u płci przeciwnej?
 Pierwsze co to oczy. Rozszyfrowuję po nich osobę. Uwielbiam niebieskie, ale to nie oznacza, że stracę dla nich głowę ;-) Po prostu musi być w nich to coś, co przyciąga. Kiedyś utrzymywałam kontakt z chłopakiem, przy którym odpływałam. Jego oczy były zielone (broń Boże nie chcę nikogo urazić, ale zawsze wydawało mi się, że ten kolor jest najbrzydszy), ale wydawały się być takie idealne, naprawdę nie mogłam od nich oderwać wzroku, były jak głębia, która pochłania, a ja nie potrafiłam się z niej uwolnić. Poza tym mam taki dziwny nawyk, że zawsze patrzę wszystkim ludziom w oczy, niektórzy czasem pytają mnie 'rany, dlaczego ciągle to robisz!'. 
Jest jeszcze jeden element, na który zwracam uwagę - włosy. Uwielbiam, kiedy są lekko rozczochrane i jeśli chłopak bardzo mi się podoba to towarzyszy mi nieodparta ochota na potarganie ich (wiem, to nienormalne) ;-) Nienawidzę typów, którzy od razu przygłaszczają (o ile można tak w ogóle powiedzieć :D) włosy po takim zabiegu. Właściwie można to traktować jako mały test :D

8. Jak często uprawiasz sport? Co dokładnie?
 Pływam, 2 lata temu chodziłam na basen 3razy w tygodniu, w zeszłym roku i tym roku znalazłam czas tylko w wakacje. Czasami się rozciągam, poprawia mi to humor i po prostu lepiej się czuję.
Zdarza się jednak niestety, że przesadzam i mam później problem z biodrem albo kolanem.
 
9. Jaki język obcy lubisz? Czy umiesz się nim posługiwać?
Ostatnio fascynują mnie wszystkie języki! Kiedy byłam młodsza marzyłam o nauce francuskiego, ale miałam na głowie niemiecki i angielski. Teraz doszłam do wniosku, że jest zbyt skomplikowany i nie dałabym rady (mam ogromny problem w ang, z tym że inaczej coś się zapisuje, a inaczej czyta - i dlatego wolę niemiecki :p). W swoim życiu chciałabym móc biegle posługiwać się angielskim, niemieckim i włoskim lub hiszpańskim.

10. Jaki jest Twój ulubiony owoc i warzywo?
Owoc - lubię ich tak wiele, że trudno jest mi się zdecydować na jeden, ale przede wszystkim - czereśnie, borówki, winogrono, gruszki.
Warzywo - pomidory (ja zaliczam je do tej grupy). Nigdy mi się nie znudziły i chyba nie znudzą, chociaż jem ich mnóstwo!

11. Jakie 3 życiowe wartości są dla Ciebie najważniejsze? 
Miłość - bezgraniczna, najpiękniejsza i wieczna miłość to dla mnie tylko miłość matki do dziecka, którą znam bardzo dobrze, dziękuję za nią codziennie Bogu i mam nadzieję, że przekażę ją kiedyś swoim potomkom.
Wierność - należy być wiernym samemu sobie, swoim przekonaniom i osobom, które się kocha bez względu na to jakie błędy popełniają.
Wiara - w Boga, w samego siebie, w  dobro, miłość, szczęście, w to co po prostu chcemy wierzyć. Miałam to szczęście przekonać się na własnej skórze jak wiara czyni CUDA.
 

Kogo nominuję? Wszystkich, którzy mają tylko na to ochotę! 
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam ;-)
XOXO



















/kilka zabawnych obrazków na sam koniec/



 

środa, 14 sierpnia 2013

W domu

Hello!
Nadal siedzę cały czas w domu, moja nadzieja na krótki wypad nad morze prysła jak bańka mydlana, dzięki: 1.xperii, która działała niezawodnie przez 2,5 roku aż po 6 miesiącach etapowego nawalania, zabrakło jej tchu na zawsze, w związku z czym muszę wydać pieniądze na nowy telefon 2. pogodzie, która przypomina mi od niedzieli o zbliżaniu się jesieni.
Poważnie, świeci słońce, lato trwa w najlepsze, ale ja tak bardzo przyzwyczaiłam się do kilkutygodniowych upałów (od początku wakacji padało u mnie jakieś 3 razy!), że temperatura licząca 20-24 stopni w ciągu dnia, powoduje smutek na mojej twarzy. Tęsknię za chłodzeniem się w basenie i leżeniem na trawie do północy w krótkim rękawku. Przedwczorajszej nocy siedziałam w sweterku i było mi zimno. Ale! Widziałam pierwszy raz w życiu kilka spadających gwiazd.
Pierwsza była tak ogromna, że pisnęłam z zachwytu. Gwiazdy zwabiły też jeża na przechadzkę po mojej ulicy, który zresztą w tych ciemnościach ,trochę mnie przestraszył. Jednak to prawda, że małe rzeczy cieszą najbardziej.
Sierpień mija mi dobrze, aż żałuję że nie stoi w miejscu.
Czuję się w środku dobrze, bo usłyszałam ostatnio kilka bardzo sympatycznych słów na swój temat.
Lecę, pędzę na basen.
XOXO




/Gdynia, 2010/

Słyszałam, że po 21 dniach robienia czegoś, wchodzi nam to w nawyk. Ja zaczęłam od wczoraj, może i wy spróbujecie?