poniedziałek, 22 lipca 2013

Wakacje pomagają

Jak spędzacie wakacje? Ja trochę katuję angielski, chodzę na basen, odrobinę się opaliłam (to jak cud, serio, zwłaszcza jeśli spędziłam na leżaku max.5h), staram się nie martwić, nie smucić, że jestem cały czas w domu (bardzo,bardzo chciałabym spędzić chociaż 3 dni nad morzem,no ale...) i korzystać ze słońca, którego jest zadziwiająco mnóstwo biorąc pod uwagę polskie możliwości.
Czasami nawet szaleję, czyli testuję smakowe wódki, ale systematycznie robię sobie przerwy, bo przeraża mnie moja zdolność szybkiego opróżnienia butelki. Zwłaszcza czystej wódki bez popitki,tak... I zręcznego oraz szybkiego przejścia obok stawu, chociaż na trzeźwo miewam z tym problem. W każdym razie jest bardzo miło leżeć na trawie, gapić w niebo i śmiać ze wszystkiego
Tańczyć kankana, pisać na chusteczce swoje życzenia i, już bezpiecznie włożone do butelki, wrzucać do wody, wywalać się na rowerze, liczyć ukąszenia na nogach, marznąć gdy jest już późno i robić inne bezsensowne rzeczy. Ale żeby już tak nie było, że nic nie robię pożytecznego to dodam jeszcze, że załatwiłam najważniejszą sprawę, która gnębiła mnie cały rok! Jestem taka szczęśliwa! Cuda naprawdę się zdarzają!!! Nigdy w nie wątpcie i proście o nie wytrwale.
Chcę być dobrym człowiekiem i pokazać tym, którzy, może nieumyślnie ale jednak, podcinali mi skrzydła, że zasłużyłam na dobro jakie mnie spotkało i wykorzystam je wspaniale.
Chciałabym jeszcze naprawić swoje relacje z kilkoma osobami, a potem skupić się na spędzaniu wolnego czasu z ludźmi, którym zawsze naprawdę zależało na moim szczęściu.
I oczywiście będę prawie że dosłownie pożerać promienie SŁOŃCA, SŁOŃCA, SŁOŃCA.
Hey, folks! There're holidays and we're young, yeah?!

























































Szczęśliwi ludzie gryzą ... By zarażać innych szczęściem! :D


5 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam wygrzewać się na słońcu. Zdecydowanie jestem ciepłolubna, więc oby takich dni było jak najwięcej! Co prawda rzadko leżę i opalam się, bo pracuję, jednak sama świadomość, że za oknem jest upał polepsza mój nastrój.
    Oj jak ja chciałabym wierzyć w cuda.. Mam nadzieję, że i mnie w końcu los przekona o tym, że one naprawdę się zdarzają.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się dwa lata temu w wakacje uczyłam angielskiego ;dd

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na słońcu nie wytrzymałabym nawet godziny;> Także 5 h to jak dla mnie bardzo dużo;> Ja przerwę od angielskiego sobie w wakacje robię choć nauka dla siebie, nie z przymusu nie powinna być taka męcząca;) Tak czy owak preferuję w tym okresie pochłanianie wciągających kryminałów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. mi na szczęście udało się wybrac nad morze na kilka dni :D. A tak całe wakacje w domu i w pracy ;/.

    OdpowiedzUsuń